24.05.2014

Something somewhere

Łąka

Te stopy,
kiedyś zdepczą głowy
niepokornych kwiatów
na łąkach wolności
i zasłonią słońce
ich liściom usychającym.

18.05.2014

Where the devils wake up at noon

Jak zwykle przepraszam, że mnie długo nie było. Co do tego "radośniejszego pisania"- to obawiam się, że będzie trudno, bo nie potrafię u siebie wymusić żadnego nastroju w wierszu, więc jeżeli "samo mi tak nie wyjdzie" to w ogóle mi nie wyjdzie.

Deszcz

Jeszcze minuta.
Kwiat już spuścił główkę.
Płatki otarły się o palącą ziemię.
Po szkle na moich oczach
Wciąż jeszcze ślizga się promień.

4.05.2014

With traitors as friends

Trupy

Trupy wyłaniają się ze swoich kamieni.
Martwi czy żywi, ale zawsze wierni.
Płaszcze moich przyjaciół migają w ciemności.
Jeden z nich owija się wokół mojej szyi.
"Nie bójcie się" krzyczę "Zabójcy, podejdźcie bliżej".