27.12.2014

Make a wish

Nemo

Rozwiązuje krzyżówki i ma dużo do zrobienia,
ale wszystko, czego rzeczywiście pragnie
to posiadanie pałacu.

W dzieciństwie chciał być kotem i chodzić
po dachach, później przerzucił się na chęć
bycia strażakiem.

24.12.2014

Merry Christmas

Próbowałam napisać w miarę radosny zimowy wierszyk, ale chyba trochę się rozminęłam ze swoim planem. W każdym bądź razie życzę wszystkim wesołych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia i... śniegu, bo wydaje mi się, że go brakuje tej zimy.

Święta 

Nie zdziwiło mnie szczególnie,
że za chwilę Święta.
Nie smuciło mnie zupełnie,
że nikt nie pamięta,
dopóki nie zapłonęły
rudolfie nosy w oknach.

22.12.2014

While eating a moon

Z gazety

Ludzie grają w różne gry, wycięci z gazety. Wklejeni
w biały las. Wydają się niegodni zaufania,
jak wszytko, co nie tańczy.

W ciągu kilku sekund wynaleźli ogień,
wprost z zapalniczki wyciągniętej z kapelusza.
Kilka królików wyskoczyło za nią i otoczyło
płomyk polewany benzyną.

13.12.2014

Just a game

Puszka 

Zgnieciona puszka leży
tuż obok śmietnika i czeka aż
połknie ją wieloryb tłumu, 
w Centrum Wydarzeń.
Nie ma pojęcia, że oddziela ją
szyba. I nawet jeśli jest pośród,
to zamknięta w akwarium.

12.12.2014

Not enough complicated

Szepczący
 
Dopóki ktoś ich nie zastąpi są niezastąpieni.
Za kurtyną szepczący najważniejsze słowa.
I z bezsensowną wiarą, że los się odmieni, gdy
Według wszelkiego prawdopodobieństwa,
Nie mają szans na światło,
Ewentualnie na światło po oczach.

9.12.2014

You are not a piece of art

Koty

Na wieszakach wiszą koty,
a na tej stronie wciąż nic się nie
dzieje, więc czas ją przewrócić.
Pajęcze sieci znów pokryły się
kołderkami z kurzu.

7.12.2014

I hope it's irrational

Legenda głosi 

Istnieją ludzie, którzy chodzą po ulicach
nie do końca przy zmysłach i nieuczesani.
Istnieją tacy, którzy nie mogą znaleźć drogi
i potrafią zapomnieć jak mają na imię.

2.12.2014

Stop being so ordinary

Buldożki

Unoszę się w górę
jak samolocik z papieru.
Czasami na ulicy mam
ochotę krzyknąć,
gdy idę spokojnie
pośród ceglanych
budynków i zza bloku
wyskakują na mnie
buldożki francuskie.

Za każdym rogiem
mogą czaić się.

30.11.2014

Give up this surrealisctic dream

Baliśmy się kaszleć

Połykamy gumy do żucia
w całości, popijamy je
destylowaną wodą
i duszą nas od środka.

Nalewamy soku ze
świeżej nudy zerwanej
wprost z dnia, do szklanek,
z dokładnością co do
mililitra i staramy się
nie uronić ani kropli.

27.11.2014

I am like a butterfly. Or maybe more like a fly

Trzeba być upartym

Mam kolekcję motyli,
które bały się ruszyć
i pudełeczko na żuki,
które nie chciały oddychać.
Mam szufladkę na kości
królików, które wolały
głodować i na skórki,
które pozostały.

24.11.2014

Anger is the real power

Apeluję do dobrych duszków bloga- tj. osób, które wyświetlają posty (tyle, to akurat jestem w stanie zobaczyć jako administrator), ale nie zostawiają po sobie żadnych śladów. Piszcie! Czy i co Wam się podobało, czy też może co nie. Wasze opinie są mi potrzebne, żeby się doskonalić.
Nie jestem w stanie się domyślić co uważacie, naprawdę (może szkoda).
Tak więc-komentujcie, proszę.

23.11.2014

21.11.2014

Truth is hard to swallow

Nigdy zbyt wiele szans

Ludzie dookoła jak sarny na łące,
jak malutkie rybki (nie)bezpieczne
w rafie.
Święcie wierzą, że przeżyją bez.
I przymykają oczy, choć nie mają
powiek.

18.11.2014

Unlimited power

Płonące liście

Przez puste kartki
gwiezdnych spojrzeń
spróbuję udowodnić sobie,
że to wina cebul
pokrojonych na śniegu.

11.11.2014

I wish I had nothing

Jeszcze 
 
Płakała, jakby świat się nie zawalił.
Zgubiła pół monety (lepszą stronę).
Planuje w przyszłości umrzeć na
obojętność, ale wcześniej
przetestować na sobie jak najwięcej
wypadków losowych.

9.11.2014

You are a monster! I'll take that as a compliment

111 postów na blogu. Bardzo ładna liczba :) . 
Mam problem z wymyśleniem początku dla wiersza na konkurs szkolny, pt. "Człowiek ma tylko to, co w nim jest", nie wiem w jakim kierunku ten wiersz poprowadzić, bo po prostu nie jestem w stanie napisać sensownego pierwszego akapitu. Ma ktoś jakiś pomysł?


Nie powinnaś była

Jeśli za drzwiami kraczą kruki-
-boisz się wstać z łóżka.
Ukrywasz się sposobem godnym
władcy- w pałacu (koszmarów),
rozparta na poduszkach.

7.11.2014

Trust my age- I still have some imagination

Niewinna

tak właśnie okazuję miłość
opracowałam to w swoim umyśle, bo
obwiniam innych, Kochanie
taki zwyczaj mają upadłe anioły 

6.11.2014

I wonder why we are not all mad here? Not yet

Uliczka

Idę uliczką i nie wiem, co zrobię.
Może zatrzymam się i zgubię w tłumie,
Odnajdą mnie jutro, zmarzniętą i smutną.
Może zamyślę się, na kilka minut,
Po roku się przebudzę i ucieknę w popłochu.
Może wyciągnę w końcu z mgły pistolet
I powystrzelam dzieci codzienności.

4.11.2014

Would you call it a butterfly?

Żebrak

Osądzasz nieznajomych-
-niedobrze, żebraku.
Pragniesz uwagi, ale
nie jesteś jej wart.

Szukasz kogoś, kto będzie
śmiał się zamiast ciebie.
Złowić go pragniesz na
wędkę z zawieszoną maską,
jak dżdżownicą.

2.11.2014

Perfection failed us

Jednak będzie tryptyk. Nie jestem co prawda pewna, czy to się w ogóle będzie dało czytać w takiej formie, w jakiej to stworzyłam, ale prezentuję:

Ono
Walczyłom z wiatrakami.
Namalowałom obraz impreniemistyczny.
Zmieniłom podejście.
Sprawdziłom dwa razy.

30.10.2014

Never say forever

Ave
"Ave Cezar" nie pomogło mi wcale
dogadać się ze służalczą rzymską drogą,
bo ta, wciąż jednak wierna Cezarowi,
zawiodła mnie w strony z założenia
nieprzychylne i skomplikowane.

22.10.2014

Tinky winky spider

"Kurek kranem" był absolutnie celowy i jego akurat nie zmienię. "Serce czystsze niż białą koszulę" już naprawiłam. Co do "Twórców", kiedyś spróbuję, może nawet w najbliższym czasie. Wiersz nie był odnośnie jubileuszu, tak wyszło :) .


Pająki
 
Świat się uczy, kiedy płonie,
tak już bywa.
Czekaj w ciszy patrząc jak
podłoga się obrywa.

13.10.2014

Sky is full of masks

Eufemizm

Zostawiłem oko w przedpokoju.
Cieszcie się celem, Państwo.
Proszę zapiąć pasy.
Cholera jasna.
Nie jestem fanem piorunów.

12.10.2014

Poems written by a freezed hand

Mikromalówka

Podgrzewam krajobraz zimowy
i wszystkie siwowłose drzewne głowy,
nabierają smacznych i czerwonych barw.
Lecz po pięciu minutach konsumpcji krajobrazu,
odkrywam swój błąd i odwrócenie ról,
a także jakże nieodpowiednią (i czarną)
spaleniznę planów.

11.10.2014

Don't be scared of Nothing

Jako że czasu wcale nie mam coraz więcej, a obowiązków owszem, i jednocześnie staram się jak mogę nie tylko nie zaniedbywać, ale nawet bardziej dbać o bloga, nie udaje mi się często odpowiadać na komentarze. Tak więc zbiorczo:
A.D.- Nie wydaje mi się, żeby "Uczeń" był jakoś szczególnie młodzieżowy, a co do grupy odbiorców- cóż, do jakiejś jej części dotrze na pewno. Dziękuję Ci bardzo za wszystkie pozytywne opinie (za konstruktywną krytykę też oczywiście, ale ostatnio więcej było pochwał, z czego bardzo się cieszę) oraz za to, że ciągle jeszcze znajdujesz czas, na czytanie moich wierszy. "***(Litery)" miały w zamierzeniu oddawać, jakby to nazwać... pomieszanie zmysłów?, stąd ta zawiłość. Co do "Autorki Hipochondrycznej"- może i to i to.
W.O.- Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszę się z pojawienia się nowego czytelnika! Jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że moja twórczość przypadła Ci do gustu. Mam nadzieję, że pozostaniesz tu jak najdłużej.

9.10.2014

I don't sleep, but also never wake up

Twórcy niedocenieni

Dzieła sztuki rysowane przez
niesprawne umysły opite
wiedzą niepotrzebną chwiejnie
trzepoczą skrzydełkami na granicy
iluzji i świadomości
lub bólu
<bo prawda rodzi ból>

7.10.2014

Wait a minute, I'm saving the world

Cztery ćwiartki kartki

Imperium upada tylko raz
W świetle lampy
Kawa pita w pośpiechu
Równo o północy

Jeżeli zmienisz język 
będziesz wiedzieć lepiej

3.10.2014

Not actually trying to drown yourself

To kiedyś musiało nastąpić. Może przynajmniej nie powtórzę w tym wierszu wszystkiego co już na ten temat powiedziano, bo wnieść coś nowego, raczej będzie bardzo trudno. Ale "raz Ktosi śmierć" :D.

Ikar

Kazano mi zażywać ruch
w tabletkach.
Nie jeść miodu ani chleba,
bo jestem uczulony.
Zaszczepić w sobie
pewność
i wyleczyć wszelkie 
wątpliwości.

26.09.2014

Not that much

Pielęgniarka

Regularnie robi swojej duszy
zastrzyki w ramię czarnym długopisem.
Często pobiera jej krew, żeby
sprawdzić czy jest błękitna albo chociaż
ma smak soku wiśniowego.

Maratończyk
 
Nikt nie mówił, że maraton będzie krótki,
więc nie miej pretensji,
ale i tak nie masz o co, bo miejsce, którego
szukasz to ruiny z pocztówek za oknem przeciągu.

24.09.2014

Tell me everything (except what I don't want to hear)

Karpijka
Jej radość jest podobna
do radości karpia,
którego ktoś wyciągnął
z ciasnego akwarium,
w Wigilię.
Na razie ma (tylko) złe
przeczucia,
więc merda ogonem.

22.09.2014

Let's burn it all

Zima
Melodia sopli lodu za oknem
wybrzmiewa w zmrożonym 
powietrzu,
które je się łyżeczką - małymi
kęsami, jak truskawkowe lody.
Zakłóca ją tylko tupot stóp
kogoś, kto idzie po mleko,
idzie po mleko
na dwór
w środku
zimy. 

18.09.2014

I saw you falling into a chasm

Autorka hipochondryczna

W jej powieści ciężarnej
jest nawet jeden bohater,
a nagły wzrost ilości bocianów
w otoczeniu, sugeruje, że 
narodzi się kolejny.

17.09.2014

You are a trustworthy liar

Julia- nowe scenariusze

Naprawdę nie powinieneś pytać,
co oznacza "szaleństwo",
bo mogę spróbować ci odpowiedzieć.

<będę w Tobie zakochana
póki mnie nienawidzisz>

16.09.2014

Good night (yes, there are some monsters near your bed)

Kołysanka

Lili śpiewa- miasto śpi.
Trucizny przelewają się
z okna do oka
i nie dają spać.
Tęczówki poranne
zabłyszczą nicością. 

Oczywiście. Zmieńmy temat.

14.09.2014

13.09.2014

So close

Ta "twórcza eksplozja" trwa już od jakiegoś czasu, ale nie zawsze przenosiło się to na liczbę postów na blogu- przepisanie wiersza na komputer zajmuje mi często więcej czasu niż napisanie go (nie wiem jak to się dzieje, ale klawiatura komputerowa to mój wróg). A ostatnio doszłam do wniosku, że postaram się Świat Ktosi jakoś ożywić, bo niewątpliwie przymierał, więc dużo "wierszy pisanych na znaczku pocztowym/okładce zeszytu/rzeczach do tego nieprzeznaczonych" ujrzało i ujrzy w najbliższym czasie światło dzienne. Inna rzecz, że pisanie wierszy odbywa się w moim wypadku zrywami i przy nagłym napadzie weny potrafię stworzyć ich kilkanaście, a potem nie być w stanie przez długi czas wykrzesać z siebie ani odrobiny inwencji twórczej.
Co do "serialowej" ciągłości- mam nadzieję, że nie towarzyszy jej serialowy poziom :)  Z góry dziękuję, AD za Twoje starania i mam nadzieję, że jednak znajdziesz czas na komentowanie, gdyż bardzo cenię sobie Twoje opinie.

10.09.2014

Everyday you fight

Codzienność
Poezja codzienna
traci resztki smaku
zatrzymując się w 
przystankowej chmurze
dymu,
żeby zawiązać
sznurówki

7.09.2014

It'll be better to stay in the silence

Ćma
Solidaryzuję się ze spaloną ćmą.
Bo mówię jej (i inni mówią),
żeby w tamtą- a ona na siłę w tą.

Podsumowanie
Złote wisiorki,
złote naszyjniki,
ale brązowe medale.
I nie jest ci żal,
nigdy ci nie żal.

Nawet siebie wcale.

4.09.2014

2.09.2014

Happy people don't want to know

Pod wodą

Tak trudno małemu światu imieniem "Świat Mały"
Utrzymać się na powierzchni wystarczająco długo aby
Nabrać powietrza na tyle by mógł dopłynąć do tajemniczej Atlantydy
na jednym oddechu

30.08.2014

Trust your soul

Bieg na przystanek

Boję się staruszek w tramwaju,
uśmiechniętych ludzi i powitań,
A moje włosy zzieleniały przez noc
i myślę, że to Twoja wina.

Zanosi się na deszcz
I ludzie odklejają się od siebie,
Jak za dotknięciem
Różdżki czarodziejskiej.

29.08.2014

The most important thing is the attitude

Optymista
Pewny oparcia, w niewidzialnej ścianie
spadłem w przepaść, a na dole lew.
Ludzie patrzą na mnie nieprzychylnie,
gdy wyprowadzam go na spacer do parku.

27.08.2014

Best thing that you can do now is to do nothing

Wizyta
W domu bez klamek
Ktoś czuje krople deszczu
na twarzy, choć zamknięto
wszystkie okna i drzwi.
Niektórzy chowają się
czasem pod łóżkami
z mieszaniną nadziei 
i lęku, w przekonaniu,
że Ktokolwiek ich szuka.

25.08.2014

Don't be scared. It's just a life

Przykro mi, że zniknęłam, ale przez kolejne dwa tygodnie żyłam bez internetu, stąd brak aktywności. Cóż, blog istnieje już od roku, ale o podobnej liczbie postów w sierpniu do tej zeszłorocznej, raczej można zapomnieć. Jednak postaram się zrobić co w mojej mocy, żeby wiersze w ciągu roku szkolnego pojawiały się jak najczęściej i bez bardzo długich przerw, chociaż oczywiście, niczego nie obiecuję, bo natłok obowiązków może czasami ograniczać ilość mojego czasu wolnego. A więc,o ile ktokolwiek w ogóle to czyta, proszę:

7.08.2014

Maybe I don't understand, but I know

 A co mi tam. Dodam dziś dwa posty, jeden po drugim, żebyście mieli co czytać, jak wyjadę na kolejne dwa tygodnie do odludzia pozbawionego internetu. Proszę bardzo, oto drugi:

Anna
czasami znika
żeby jej nie było
czasami jest
żeby nie przeszkadzać

Believe in Earth

Wyznanie wiary
Wierzę w Ciebie świecie żywy
I jedyny nieprawdziwy.

Wyznanie wiedzy
Wiem, że powinienem pamiętać.
Pamiętam, że powinienem wiedzieć.
Wiem, że nie pamiętam.
Pamiętam, że nie wiedziałem.

2.08.2014

And then you realise, that all what you've done was impossible

Zagadka

Jak można tak być
                                   tak żyć
na skraju muzyki
                                   i ognia
                  melodii
                                  i rozpaczy
I ciężko jak melodia ?

1.08.2014

No matter that I don't exist

I tak

Była pewna, że...
To nie ma znaczenia.
Ona się nie modli,
ona się nie martwi
o filmy, o pogodę i o cały świat.
Nie ma po co.

30.07.2014

Bells are tweeting, birds are ringing

Ku pamięci weny

Daleko, daleko stąd,
gdzie nie wschodzi słońce,
a niebo jest karmelowe...
Nie ustawaj, nie ustawaj
w swojej drodze
do króliczej nory.
Musisz w końcu, musisz w końcu
wygrać świat swój
i do celu dotrzeć.

28.07.2014

Stories can teach us how to live...

Po jednak miesięcznej, jak widać, nieobecności powracam :) z nadzieją, że w sierpniu napiszę co najmniej tyle wierszy co w zeszłym roku, bo jak na razie statystyka jest przerażająca pod tym względem; i prezentuję Wam nowy długi wiersz:

28.06.2014

Anything would be better than everything

Nie będzie mnie co najmniej przez dwa tygodnie, później spróbuję się pojawić i dodać ze dwa wiersze, ale może się też zdarzyć, że kolejne posty wstawię dopiero w ostatnich dniach lipca/początkach sierpnia. Tak więc- do zobaczenia. A oto trzeci i ostatni wiersz z tamtego konkursu.


27.06.2014

Trying to hide the information, won't make it false

I znowu naprzemiennie- a więc teraz wiersz niedawno napisany:

Wdowa po nadziei

ja zwyczajnie odsyłam
zapieczętowane koperty
lodowatym głosem
zapewniając że to
musiała być pomyłka

24.06.2014

I woke up in spring

Na konkurs wojewódzki, w którym zdobyłam wspominane wyróżnienie, wysłałam także trzy wiersze. Jednym z nich był znany Wam już "Monolog Renifera". Oto drugi z nich:
 

Wiosna
Jak opisać to co widzę kiedy ślepnę?
Zamroczona oddechami szklanych wież,
Uduszona kajdanami na nadgarstkach,
Jak mam patrzeć w zbyt przejrzystej mgle?

23.06.2014

Butterflies die too

To, dla odmiany nowo napisany wiersz. Dziękuję za komentarze.

Śmierć motyla

Błękitny motyl usiadł na kwiatku,
Odbił się w kropelce wody
Na błyszczącym żółtym płatku.
Wróble zaćwierkały: "Motyl musi umrzeć".

21.06.2014

Sometimes I am... locked in myself

A to trzeci i ostatni wiersz z tamtego konkursu. Niedługo pojawia się utwory z kolejnego (dla odmiany wojewódzkiego), w którym zdobyłam wyróżnienie.

Przemowa w taksówce
Rozsypuję się na kawałki.
Kawałek realizmu.
Kawałek głupiej bajki.

Rozsypuję się na kawałki.
I nie mam pojęcia,
Gdzie powinnam mieszkać.

9.06.2014

So happy that... No. Not happy.

Teraz dla odmiany nieco smutniej(wiersz nowy, a ostatni z konkursowych pojawi się jutro).

Powrót
na placu kwiatów
smutne płaczą płatki
gdy na tarczy niosą
żołnierza do matki

So happy that... No. Not happy.

Teraz dla odmiany nieco smutniej(wiersz nowy, a ostatni z konkursowych pojawi się jutro).

Powrót
na placu kwiatów
smutne płaczą płatki
gdy na tarczy niosą
żołnierza do matki

7.06.2014

Monsters don't sleep

W tym miesiącu postaram się dodać jakąś "porządną", że tak powiem ilość wierszy, bo jak patrzę na to co było w maju to aż mi wstyd, że tak mało czasu poświęcam blogowi.
A oto drugi z konkursowych wierszy.

5.06.2014

Words run away

Drugi wiersz konkursowy pojawi się dopiero jutro. Co do mojego ostatniego (wątpliwego) zaangażowania w bloga- po raz kolejny przepraszam, tym razem zawinił zbliżający się koniec roku szkolnego i związany z nim rozgardiasz. Dziękuję za ostanie komentarze i porady i obiecuję, że wezmę je sobie do serca. I wyjaśniając- chodziło o dziury w zasnutym chmurami niebie (czyli że w obłokach), a "przygotowanie się na zaskoczenie" było zamierzonym oksymoronem.

4.06.2014

So finally...

Muszę się Wam pochwalić! Wreszcie udało mi się coś osiągnąć w jakimś konkursie. Zostałam laureatką w kategorii poezja w konkursie literackim . Teraz mogę zaprezentować Wam trzy konkursowe wiersze (choć mam zamiar poprzeplatać je innymi, żeby nie zrobiło się nudno :) ). Oto pierwszy z nich:

24.05.2014

Something somewhere

Łąka

Te stopy,
kiedyś zdepczą głowy
niepokornych kwiatów
na łąkach wolności
i zasłonią słońce
ich liściom usychającym.

18.05.2014

Where the devils wake up at noon

Jak zwykle przepraszam, że mnie długo nie było. Co do tego "radośniejszego pisania"- to obawiam się, że będzie trudno, bo nie potrafię u siebie wymusić żadnego nastroju w wierszu, więc jeżeli "samo mi tak nie wyjdzie" to w ogóle mi nie wyjdzie.

Deszcz

Jeszcze minuta.
Kwiat już spuścił główkę.
Płatki otarły się o palącą ziemię.
Po szkle na moich oczach
Wciąż jeszcze ślizga się promień.

4.05.2014

With traitors as friends

Trupy

Trupy wyłaniają się ze swoich kamieni.
Martwi czy żywi, ale zawsze wierni.
Płaszcze moich przyjaciół migają w ciemności.
Jeden z nich owija się wokół mojej szyi.
"Nie bójcie się" krzyczę "Zabójcy, podejdźcie bliżej".

30.04.2014

Ogłoszenie

Na długi weekend wyjeżdżam, więc przez cztery dni mnie nie będzie. Miałam do tego czasu dodać jeszcze ze dwa nowe posty (dziś i wczoraj), ale wolę nie zmuszać się do pisania, bo nie chcę stworzyć na siłę bylejakich wierszy. Tak więc, po raz kolejny przepraszam za nieobecność i do zobaczenia w poniedziałek.

25.04.2014

Like a prisoner

Witam ponownie :) . Kto wie, może  jeszcze "dobiję" do siedmiu wierszy w tym miesiącu!

Oczekiwanie

Podłoga owinęła Ci się, wokół nóg
i grzecznie udaje,
że nie może się ruszyć,
ale Ty i tak wiesz,
że może, gdy nie patrzysz.

24.04.2014

It was further than I supposed

Dziękuję za życzenia świąteczne i pozytywne komentarze. Co do szaty bloga, to możliwe, że tło jeszcze się kiedyś zmieni (spróbuję w lecie zrobić jakieś pasujące klimatem zdjęcie).

Dom

Zbudowałem sobie dom
na skraju
lasu, a może i miasta.

Był on niewielki na tle drzew,
a ja się czułem jak mrówka
pod nogą słonia.

23.04.2014

Be perfect(ly bad)

Miałam być i mnie nie było, przepraszam, ale powracam. Jutro też dodam nowy wiersz, obiecuję. Po prostu złożyło mi się tak, że jak miałam wenę, to nie miałam czasu pisać, teraz natomiast było odwrotnie. Jeszcze raz przepraszam, i dziękuję za cierpliwość.

Oda do cnót

Musisz dać mi trochę czasu,
Na przekonanie świata,
O prawdziwości cudów,
Naiwności Wierzących.

11.04.2014

Runnig away

Po raz kolejny powracam po długiej nieobecności. Ale od czwartku mam dwanaście dni wolnego, więc myślę, że "doprodukuję" w tym czasie trochę nowych wierszy.

Ucieczka

W moich uszach kołacze się echo
Wołające, wołające, wołające,
Wołające o pomoc.
A może to zagrożenie,
Jest tylko moim domysłem.

30.03.2014

At the end of the start

Kolejny manifest

Nie chcę okłamywać Twoich tajemnic.
Nie chcę musieć wierzyć w to, że coś się spełni.
Nie chcę się martwić o coś, o co nie powinnam.
Nie chcę już nigdy więcej, czuć się winna.
Nie chcę słuchać bezużytecznych rad.
Nie chcę zostawać na dworze, gdy już będzie ciemno.
I nie chcę! nie chcę się bać.

Wolę opowiadać Twym tajemnicom swoje życie.
Wolę nad marzeniem spełnionym
Siąść w zadziwieniu i w zachwycie.
Wolę w czymś  swoje pokładać nadzieje,
I niech się dzieje co chce, niech się dzieje.


17.03.2014

"Kiedy mu powiedziano, że go wcale nie ma, nie mogąc umrzeć z żalu-musiał się urodzić." W.Szymborska "Prolog Komedii"

Powracam po kolejnej długiej nieobecności. Niestety będzie kolejna. Liczbę wierszy uzupełnię znowu pod koniec miesiąca. Na razie mam konkursy.
Dziękuję za miłe komentarze.

Szczęśliwość wieczna na kartce papieru

Mieszkają sobie w domkach z zapałek,
I mają z okien widok
Na tylko tyle świata,
Na ile potrzebują.
W małych, kartonowych szafach
Trzymają swój dobytek życia,
Całe kilka guzików i dwa koraliki,
Całe "wszystko potrzebne do szczęścia".

6.03.2014

Scarring dreams

Przerwany sen

Karykatury moich myśli
Rozbiegły się wzdłuż i wszerz
Po całym parku
I jedna tylko z myśli tych ostała się
W niezmienionej formie
Schowana w
Najdalszym jego zakamarku

28.02.2014

Never believe lights

Udało się! Ledwo ledwo, ale jednak.

Złote zegarki
Czy złote zegarki odmierzają czas
Inaczej niż zegarki srebrne?
Czy złote zegarki odmierzają inny czas?
Bardziej złoty?
Nie. Jeśli już to inaczej.
Złote zegarki odmierzają czas drożej.

27.02.2014

Start talking with stars.

Jeszcze jutro i spełnię swoją obietnicę! A w weekend, może znowu napiszę kilka wierszy, żeby "było na cały tydzień" ;) .

Wątpiąca wyrocznia
Owszem radzę się czasem wyroczni,
Ale tylko w sprawach bardzo nielogicznych,
Ale tylko w sprawach odnośnie przyszłości.

26.02.2014

Never believe that something can last forever

Jej! Może się uda dobić do siedmiu w liczbie postów w tym miesiącu. Bardzo dziękuję za pochlebne komentarze.

Przepowiednia

A jeśli kiedyś z nas zostanie tylko
Siedem miliardów pustki w odbiciu ludzkości.
Siedem miliardów dziur w już-nie-powietrzu
Na miejsce tyluż twarzy.
Kilka miliardów lat ciszy w historii,
O których są szczątkowe informacje,
Bo tylko od tych kilku uratowanych.

25.02.2014

I am scared of good people.

Widzicie! Jak chcę to potrafię dotrzymać słowa. Dzisiaj kolejny wiersz:

Dzieci czarnej dziury

Egzystowaliśmy tak jak nam kazano.
Budziliśmy Słońce, żeby naszym Panom
Zawsze porankiem świeciło.

24.02.2014

Lie to me again. I think I wouldn't like the truth

Bardzo Was przepraszam za ten zastój. Połączyły się niestety trzy rzeczy- chwilowy brak komputera, weny i natłok zajęć. Może jeszcze w ciągu tego tygodnia zdążę to odrobić i w lutym będzie ogółem nieco więcej niż trzy posty. Na razie prezentuję jeden.
Chciałabym jeszcze odpowiedzieć A.D.- tak więc- do swojego zeszytu to ja piszę oddzielnie. A co do tego czego się spodziewałam, to w sumie sama nie wiem, wydaje mi się, że każdy bloger chciałby mieć wielu czytelników, ale akurat zdaję sobie sprawę, że nie ma wielu fanów tego typu blogów jak mój. Tamta moja uwaga wynikała raczej z porównania ilości wejść do ich ilości w poprzednich miesiącach (która spadła), chociaż to akurat jest chyba moja wina, bo zaniedbuję bloga, za co z resztą przepraszam.

12.02.2014

Humans live on the Earth. Unbelivable

Ten ruch na blogu. No cóż. Może sytuacja się poprawi, jak dodam kolejny wiersz. Tak więc proszę:

Człowiek

Najspokojniejszy z spokojnych.
Nie przeszkadzały zwierzęta mu,
Bo nie był smaczny,
A one za szybkie na jego posiłek.
Ryby za swą śmierć,
Nie miały do niego pretensji.
A może i miały,
Lecz nieme-nic mu rzec nie mogły.

1.02.2014

Yeah. Mirror. I need a mirror.

Znowu zniknęłam. Znowu przepraszam. Moje postanowienie poszło sobie w siną dal, bo muszę się (niestety) uczyć. A teraz znikam po raz kolejny, na ferie - dokładnie to na tydzień. Tak więc do zobaczenia.

Lustro
Są takie dni,
Że patrzę w lustro.
Są takie dni,
Że patrzę a tam pusto.

22.01.2014

Save me only this monday

Słowo "dziwić się" nie zawsze jest synonimem "podziwiać"- to po pierwsze. Po drugie- Drogi/a A.D.- jedynym problemem podmiotu lirycznego jest przemijanie. Zaznaczam, że nie  chcę się kłócić, tylko próbuję wyjaśnić sens zamierzony przez autora.

15.01.2014

Without nothing.

Jestem niestety z założenia, urodzenia i od stworzenia świata spóźnialska, ale około dwie notki tygodniowo, będą zawsze. Po prostu mam chwilowo za dużo na głowie. Także przepraszam, dziękuję za komentarze i potwierdzam, że Wybawca faktycznie nie był pisany "pod melodię" piosenki Doors'ów.

8.01.2014

No. I've changed my mind. Never trust me.

Do 14 stycznia muszę powysyłać wiersze na konkursy. Po ich rozstrzygnięciu na pewno te prace zaprezentuję. A na razie nie pozostaje mi nic innego jak poprosić Was ładnie o ściskanie kciuków ;).

Wybawco
Próbujesz mnie nauczyć
Otwierania drzwi
Bez kluczy
I dziwi Cię że nie patrzę
Że mogę nie chcieć być
Włamywaczem

5.01.2014

Trust me one more time.

Dziękuję za miłe komentarze i przepraszam bardzo, że nie dotrzymałam swojej obietnicy. Niestety, doszły mi nowe obowiązki i zdaje się, że będę zmuszona zmienić nieco swoje postanowienie noworoczne. A tak a propos Nowego Roku, to życzę Wam wszystkim dużo pomyślności, zdrowia, czasu na czytanie bloga ;) i cierpliwości do Ktosi.
Wracając do postanowienia: prawdopodobnie będę się pojawiać na blogu przeważnie (o ile nie- tylko) w weekendy i wtedy pododaję jeden/ dwa/ trzy zależnie od ilości czasu posty.