Ku pamięci weny
Daleko, daleko stąd,
gdzie nie wschodzi słońce,
a niebo jest karmelowe...
Nie ustawaj, nie ustawaj
w swojej drodze
do króliczej nory.
Musisz w końcu, musisz w końcu
wygrać świat swój
i do celu dotrzeć.
Daleko, daleko stąd,
do nieistniejącej krainy
odeszła uśmiechnięta.
Gdzie nie ma dnia,
ani nie ma nocy
i niebo jest karmelowe...
Musi w końcu, musi w końcu
poznać wagę chmur,
dobra i grzechu.
Daleko, daleko stąd,
gdzie nie czuje niczego,
pod karmelowym niebem...
Nie zrozumiesz, nie zrozumiesz
dobrze, jej drogiej
bezcelowości sensu.
Musisz w końcu, musisz w końcu
narodzić się słodko
i nauczyć się patrzeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz