30.08.2014

Trust your soul

Bieg na przystanek

Boję się staruszek w tramwaju,
uśmiechniętych ludzi i powitań,
A moje włosy zzieleniały przez noc
i myślę, że to Twoja wina.

Zanosi się na deszcz
I ludzie odklejają się od siebie,
Jak za dotknięciem
Różdżki czarodziejskiej.

Myśli rozwiane od pędu próbuję
zebrać siłą we w miarę zgrabny kok,
To nic nie daje oczywiście i dalej
balansuję na najwyższym stopniu.

Razem nurkujemy
W ciemność- możesz krzyczeć
Tracąc grunt pod nogami,
Jeśli bardzo chcesz.

Drzewa przykryto ciemną płachtą
wyszywaną w chmury,
Ktoś przypisany do swojego życia,
po raz kolejny włączył złą piosenkę.

Pierwsze krople spadają
Na moje zielone włosy.
Trwamy w strugach deszczu,
przymykamy oczy na cudzy
wzrok zadziwiony.

Sklejone dłonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz