I znowu naprzemiennie- a więc teraz wiersz niedawno napisany:
Wdowa po nadziei
ja zwyczajnie odsyłam
zapieczętowane koperty
lodowatym głosem
zapewniając że to
musiała być pomyłka
ja zwyczajnie udaję
że nic się nie wydarzyło
zachowuję normalnie
jakby mi wcale nie
odebrano duszy
ja zwyczajnie wierzę
że słowa niewypowiedziane
uniewinnią prawdę
przed sądem w białych
szatach bogów
ja zdaję sobie sprawę
że mają mnie za wariatkę
ale będąc uwięzioną pod
kopułą przemilczanych pytań
zamarzniętymi rękami
nieistniejącej brzytwy
ostatniej się chwytam
"nieistniejącej brzytwy
OdpowiedzUsuńostatniej się chwytam"
To jest coś dobrego w Twoich wierszach, coś na co czekam.
Treść dalej młodzieżowa (trudno żeby nie). Trochę już mnie męczy ten egzystencjalizm, choć nie powiem, wiersz bardzo dobry. A.D.