To, dla odmiany nowo napisany wiersz. Dziękuję za komentarze.
Śmierć motyla
Błękitny motyl usiadł na kwiatku,
Odbił się w kropelce wody
Na błyszczącym żółtym płatku.
Wróble zaćwierkały: "Motyl musi umrzeć".
Motyl usiadł na zielonym pędzie,
Po czym podleciał w górę.
Nie zdążył rozejrzeć się jeszcze,
Gdy echo rzekło: "Motyl musi umrzeć".
Potem, powoli opadł znów
I wtem się znalazł w cieniu kawki,
I nagle kawka go chwyciła w dziób,
A motyl nawet nie próbował się wyrywać.
Tylko... kto wykopie motylowi grób?
"Motyl musiał umrzeć"- cicho szepnął Bóg.
"Wiersz odbiciem duszy autora". Strasznie tam ponuro, choć (znowu) wiersz dobry. A.D.
OdpowiedzUsuń