27.11.2014

I am like a butterfly. Or maybe more like a fly

Trzeba być upartym

Mam kolekcję motyli,
które bały się ruszyć
i pudełeczko na żuki,
które nie chciały oddychać.
Mam szufladkę na kości
królików, które wolały
głodować i na skórki,
które pozostały.

Każdy motyl ma inaczej
ułożone skrzydełka,
gdy zbiera mi się na
płacz- czasem na nie
zerkam. A to zastygły
balet przestrachu i barw
(dla mnie zastygły
balet, pełen ran po szpilkach).

Każdy żuczek ma inny
wyraz swego pyszczka
i patrzy się mądrze
martwymi oczkami,
a prawie każdy gość
w moim domu twierdzi,
że tak nie jest, bo to tylko
głupi żuk. A ile zacięcia,
żeby się udusić.

Każda kostka i skórka
ma historię dłuższą,
niż czas od otwarcia
oczu do okrzyku:
Szczęście!. Choć, jak
wiadomo trudno być
dłuższym od nie-
skończoności- to w tym
wypadku, to tylko
średnia długość życia.

Trzeba być jednak okropnie
upartym, żeby jako zwierzę
brnąć przeciw naturze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz