6.11.2014

I wonder why we are not all mad here? Not yet

Uliczka

Idę uliczką i nie wiem, co zrobię.
Może zatrzymam się i zgubię w tłumie,
Odnajdą mnie jutro, zmarzniętą i smutną.
Może zamyślę się, na kilka minut,
Po roku się przebudzę i ucieknę w popłochu.
Może wyciągnę w końcu z mgły pistolet
I powystrzelam dzieci codzienności.
Może wyrwę sobie serce z korzeniami,
Wrzucę je do kosza i zostawię samo.
Może rzucę telefonem o ziemię, z wściekłością,
Po czym popłaczę nad nim, długo i niepotrzebnie.
Może kopnę kosz, pień drzewa, kogokolwiek
I przeproszę albo wzruszę ramionami.
Może zacznę obgadywać z moim alter-ego
Wady i zalety losowych ludzi w tłumie.
Może się przewrócę potknąwszy o własną 
Sznurówkę i połknę przekleństwo.
Może moje myśli wyrwą mi się z ust
W postaci śmiechu pełnego histerii.
Może włączę najgłupsze radio,
Jakie znam i pójdę do domu.
W końcu co innego mam zrobić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz