11.08.2015

Yes, I'm not listening

Przepraszam za nieobecność. Spowodowały ją trzy rzeczy- wakacje (wyjazdy itp.), załamanie odnośnie braku odwiedzających na blogu połączone z kryzysem twórczym i problemy osobiste. Ale jest już w miarę ok, a ja muszę nadrobić te zaległości jeszcze przed 1-szym września, toteż zaczynamy:

Motyle
Wykroiły sobie swój ułamek świata.
Wyliczyły idealny obszar i obsiadły
rzekę czasu.
Ich delikatne skrzydełka zmoczyły krople z nurtu.
Ich delikatne ciałka rozpadły się w proch.
Przynoszę im kwiaty, które nie zakwitną.
Chciałbym im pomóc zatrzeć ślady, zniknąć.
Moją słabością świadczę, że są lepsze byty.
Moim istnieniem świadczę, że Wszechświat się myli.

Wykreśliły swoje wersy z Księgi Życia.
Wyleciały oknem ponad barwną codzienność.
Pomyliły się tylko o jakieś dwa światy.
W naszym podobno nie ma dobrych kłamstw.

Odwiedzam ich nicość, której pożądały.
Chciałbym wypłakać wszystkie swoje łzy.
Zmarnuję je znów, na zgubiony bilet.
Zmarłej idealności nie oddawszy hołdu.

Może to dobrze dla mnie
być wieczną poczwarką?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz