Przepraszam...
Wszyscy wciąż odliczają sekundy do końca wyroku.
I próbują przymykać oczy na znęcający się los.
Przepraszam,
czy wolno
naśmiewać się z tego, jak bardzo się cierpi?
Nie obchodzi ich to, ale jednak czują.
To zasługa rutyny w zmartwieniu.
Przepraszam,
czy wolno
przypominać, że przeszłość minęła?
Wszyscy wierzą jedynie sobie.
A jednak dają się zwodzić.
Przepraszam,
czy wolno
ranić dobrych ludzi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz