Co drugi dzień będę pisała bo częściej raczej nie dam rady.
Tak, rzeczywiście przydałby mi się zapewne nauczyciel-mentor, ale póki co nie ma takich możliwości, więc muszę radzić sobie jakoś sama.
Pokój
Ze snów nie z słów
To życie zakupione w kiosku
Dla psów bez głów
Świat figur z nietrwałego wosku
Ma piękno na cenę
Wio! Z kłamstwem na prawdę
Patrz panie tę scenę
Czy śmiać się tak ładnie?
Do sierści królika
Uczepione kwiaty krótkie
Zaś królik umyka
Albowiem nerwy ma wiotkie
A serce się w piersi
Tak silnie tak strasznie kołacze
I spadli najwięksi
A grobowiec wciąż płacze
Te słowa tak nieme
Obudzą poranek zębami
Dzwonów mgnienie
Wczorajsze jutro za nami
Jutrzejsze wczoraj
Tak tyka, tak bardzo powoli
Sumień pole zaoraj
I pokój ludziom niedobrej woli
Czytam regularnie Twoje wiersze i dzisiaj postanowiłam napisać, że tyle w nich emocji różnych zawiłości i skądkolwiek czerpiesz pomysły na nie, rób to dalej bo świat jest przez to piękniejszy.
OdpowiedzUsuńFuturzyć zaczynasz! Tylko, że futurystów najlepiej się słuchało jak sami deklamowali swoje wiersze, wtedy bywali zrozumiali i uznawani. Choć dobre, nie powiem.
OdpowiedzUsuń