Ostatnia godzina wakacji nadchodzi :(
Smutne to, ale jakieś plusy też są.
My
Nawet Ty unosząc niebo,
Nawet Ty,
Zrobiłeś kiedyś coś złego.
Warczą psy.
Nawet ja stojąc na chmurze,
Nawet ja ,
Wznosząc ręce ku górze.
Tak to ta.
Czekając noc z kolei piątą,
Budzę się przed dziewiątą,
Szybko zbiegam na schody,
W ręce mam szklankę wody.
A w tej szklance sny,
A w tej szklance psy,
A w tej szklance Ty,
Bez znaczenia słowo: "My".
Osobność oczywista,
Choć niby jedno duszą,
W jednym zamknięci
Sercu- zaraz się uduszą.
I biała suknia czarna,
I sprany garnitur,
Ni to jakaś pamiątka,
Ni to rzecz jakaś ładna.
Nie mak i nie chaber,
Pocałowałam żabę,
Lecz... Gdzie książę?
Z żabą się nie zwiążę!
Dzieci na trzepaku,
Kotek na hamaku,
Miau! Miau, Miau...
Coś Ty kotku chciał?
I tu się pojawia-kolejna zawiłość.
Co to właściwie znaczy miłość?
To smak twoich ust o piątej nad ranem,
To rana na sercu popita szampanem,
To bawiące się koty, biegające psy,
Skaczące na skakance nieśmiałe słowo: "My".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz