6.03.2015

What a shame

Wracaj
 
Nie lubił płakać i oglądać dramatów.
Przesadzał ze śmiechem.
Podejrzewała go o różne przestępstwa.
Okazało się, że uzależniony
był jedynie od życia i tlenu.
Cały czas się cieszył.

Och, spojrzyj na siebie,
Zapadasz się w kolorową beztroskę.
Wracaj na ziemię.
Wracaj zanim będzie za
wcześnie.

Sugerował, że roztkliwianie się
nad sobą nie ma sensu.
Odesłała go do psychologa.
Powiesił się wówczas
na nitce spaghetti.
Zawiódł ją całkowicie.

Och, spojrzyj na siebie,
Zapadasz się w kolorową beztroskę.
Nie zaprzeczaj.
Nie wmawiaj mi, że masz
rację.

1 komentarz:

  1. Chwila, a u Ciebie ciągle coś się dzieje, nawet nie ma czasu na przeglądnięcie "ometkowanych" dzieł. Wiosna idzie, więc pewno wena twórcza też i u Ciebie rozkwita.
    Niezła dawka na początek, jak... kawa na przebudzenie.
    Wracaj - dobry dialog wewnętrzny, albo....
    To jest to, co tutaj lubię. Wiele refleksji, wiele abstrakcji i wiele znaków zapytania.
    Dobrze to brzmi. A.D.

    OdpowiedzUsuń