30.01.2015

Longer way

Gra

Zanim zorientowaliście się, że nie
macie monopolu na wszechświat,
Słońce przestało się kręcić, a pioruny gniewać.
Powiedzieli Wam, że nie jesteście dziećmi,
aby uosabiać rzeczy nieożywione.
Błysnęli Wam w twarz reflektorem i musieliście
otrząsnąć się w przyspieszonym tempie,
toteż przeprosiliście i ruszyliście dalej
w tym samym kierunku swoją ciemną alejką.

Takie zaułki mają to do siebie, że czai się
tam tysiąc i trochę diabłów gromadzonych
od wieków, stwarzanych przez chwilową potrzebę,
choć nieodwracalnie. Uśmiechały się złowieszczo
i łamały stereotypy za pomocą głazów, więc nic
dziwnego, że uciekaliście stamtąd w popłochu.
Uświadomiono Wam, że stoicie na skraju śliskiego
urwiska, a ta wiedza, o dziwo, nie pomogła Wam
przywołać się do porządku i spróbować zrozumieć.
Doszliście za to do wniosku, że nic się nie zmieni.

Potem zabrano Wam złoto i rozdano ubogim,
wepchnięto Was do dżungli i graliście na zwłokę,
a Wasza wola pozostania była godna podziwu.
Kiedy wstali i zaprzeczyli, jakoby racja była
 jedyna i żywa, zaczęliście rzucać ciałem i pluć
krwią w ich oczy, karmiąc tak machinę, która
miała Was później poprowadzić za rączkę
i utopić w przerębli. Modliliście się, aby oddali Wam
pałace i plecy oraz aby zjadła ich Scylla czy Charybda.

W ostatniej chwili nim demony z Waszego
zaułka spróbowały zamachu na niepewną rację
i rozbicia Wam głów z pomocą ciężkiej skały,
zeskoczyliście z piedestału, zbiegliście z piramidki
porytej sercami. Otrzepaliście się z łez Niebieskich
i pobiegliście za samolotem jak wściekłe zwierzątko.
Zachwialiście się, poślizgnąwszy prawie i zawróciliście
niespokojnym krokiem.

I na każde 5 kroków w Waszą stronę,
4 do diabłów, które idą naprzeciw.

1 komentarz: