7.02.2015

Opinions vary

Warianty/

Dziecko mogło nawet uratować zamki,
ale myślało, że niebo jest zbyt zimne,
by zesłać na nie karę. I potknęło się o
sekundę nieuwagi.

Obróciło się w moją stronę 
i splunęło trucizną, która mnie zepsuła.
I otworzyłam oczy, zdziwione
w ciemności kosmosu/

Wstało, zgniotło mnie, jak mrówkę
pod butem, przez nieuwagę, niechcący.
I zaczęło bezsensownie kiwać głową,
pełną powagi/

Pobiegło do domu i zdawało się
smutne, ale wróciło zanim ktoś
zapytał. I zapomniałam, że jestem
mniejsza niż wiem.

Obiecałam, że nie powtórzę
ani chwili czy słowa,
i zeskoczyłam z gwiazdy
zgniatając zamki z piasku,
a dziecko było tylko
odrobinę zdziwione.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz