Nie jestem pewna czy ta "bajka" wpisuje się w ten rodzaj literacki, ale mam taką nadzieję. Próbuję, jak widać, różnych dziedzin poezji: więc teraz nadszedł czas i na tą.
Bajka o samotnej górze
Była sobie
raz góra,
Góra
wiecznie smutna.
Drażniła ją
mina butna.
Los złośliwy
wśród
Gór o zadartych
nosach
Ją postawił.
Przypomnę tu
O częstych
donosach,
Skarżyły się
nań, wiejskie psy-
-Że w budach
mieszkają,
Że tak
rzadko biegają,
Że smutno im
strasznie w ogóle,
Bo nikt do
nich nie podchodzi czule.
Jednak góra
większe miała powody,
Bo w górze
zgasł duch hardy i młody
I chandra ją
coraz częściej dopadała,
Bo była
chuda, mała
I choć
kamienna- bardzo słaba,
I
przeszkadzała jej zła sława.
Albowiem
gadała rzeka,
Że góra
strasznie narzeka.
Nic jej nie
odpowiada,
I na wszystkich
ujada.
Góra,
się na nią za to obraziła,
Potem zaś ze
skargą
Do Pana
Księżyca szybko pobieżyła,
Księżyc
pomyślał, że pomóc jej warto,
I jej
obiecał, że coś wymyśli,
Że problem
rozwiąże- jakby to uściślić.
Myślał dwa
tygodnie,
Leżąc sobie
wygodnie,
Na
niebieskiej poduszce i czytał jej skargi:
Otóż były
między nią, a innymi górami
Bardzo
liczne zatargi,
Aż ona
krzyknęła:Nie rozmawiam z wami!
I się
śmiertelnie obraziła.
Cóż miał
Księżyc poradzić- taka przecież była.
I wpadł na
pomysł świetny,
Doprawdy
nowatorski,
By znaleźć
jej nowy dom, jasny, piękny,
Gdzie
mogłaby przyjmować gości.
Choć, nie.
Gości nie.
Bo przecież
nabrudzą.
W miejscu
tym nie byłoby jej znowu źle.
Lecz czy nie
byłaby znów smutna się nudząc?
Gdy góra
poznała plany,
Ruszyła z
Księżycem w tany,
Ze
szczęścia, z wielkiej, ogromnej radości,
Że nie
będzie mieć sąsiadów,
Niezapowiedzianych
gości,
Będzie sama
biegać do sadów,
Będzie wolna
nareszcie,
Albowiem,
trza wam wiedzieć, że
W
towarzystwie, czuła się jak w areszcie.
Innym byłoby
samotnym źle-jej (podobno) nie.
Dlatego tam,
hen daleko
Za lasem,
hałasem, za rzeką.
Jest jedna
wysoka góra,
Dusza
samotna w fortecy murach,
I teraz
jednak po latach zatęskni,
I smutno
zaśpiewa,
Tam gdzie
Księżyc nie zagląda,
Gdzie nie
szumią drzewa.
Morału nie czuć. Każesz się go domyślać, a znaleźć właściwy, to jak szukanie igły w stogu. Alegoryczność bajki nie na tym polega, że ma nim być morał.
OdpowiedzUsuńJeśli to debiut, to nie trafiony. Wiersz dobry, ale bajką faktycznie nie jest.